14 listopada, godz.10:00, Wrocław - Sala Sesyjna Dworca Głównego PKP. Spotkanie z prof. Janem Miodkiem.
Zajmuję miejsce na Sali pełnej osób ciekawych tak jak i ja, co może powiedzieć nam jeden z najbardziej cenionych polskich językoznawców, znany z zamiłowania Tarnowskich Gór, śpiewu i piłki nożnej? Człowiek-legenda. Wizytówka Dolnego Śląska. A od tego roku także oficjalny 70-latek i emeryt.

Zebranych przywitano, powiedziano kilka słów o programie „Nowoczesny Senior – nauka i integracja” oraz naszym wspaniałym Gościu. Oko telewizyjnej kamery zarejestrowało wszystko. Zaczęła się osobista refleksja Profesora na temat czym jest bycie człowiekiem w pewnym wieku, co ogranicza, a co jest dla niego wyzwaniem. Jak odnaleźć w przestrzeni uwolnionego na emeryturze czasu dawne i nowe pasje. Jak najzwyczajniej w świecie żyć?
Padają pytania a prof. Miodek we właściwy sobie sposób, czyli rzeczowo i ciekawie, odpowiada. To nie są porady trenera – to refleksja i wsparcie od… rówieśnika. Toczę wewnętrzną walkę czy zapytać publicznie: czy w erze mody na młodość i sukces jest jeszcze miejsce na trzeci, czwarty wiek, na zgodną koegzystencję różnych systemów wartości i potrzeb… Nie pytam, ale i tak wszystko co słyszę sprawia, że wdzięczna jestem losowi, że dane mi było spotkać się z profesorem Janem Miodkiem osobiście. Sądzę, że znamy i kochamy go wszyscy, bo jest niezwykłym człowiekiem i jest absolutnie nasz.
Oferta projektu „Nowoczesny Senior – nauka i integracja” to są właśnie takie fantastyczne spotkania i nie tylko. Jest to nauka pisania bloga, poruszanie się po portalach społecznościowych, robienie 
i obróbka zdjęć! Super! Tylko… muszę nauczyć się obsługiwać komputer!? To moja słabość i główna bariera przed zmianami. W chwili wątpliwości usłyszałam słowa prof. Miodka, skierowane jakby tylko do mnie: „ […] Granice wieku się przesunęły. Proszę się nie bać, proszę się przemóc, to wszystko jest dla ludzi. Trzeba się odważyć […]
Nie bójcie się, opanujecie to […] Dacie sobie radę, to jest tylko ulepszona maszyna do pisania, a jeśli połkniecie haczyk jak przysłowiowa rybka, tak jak ja połknąłem, kiedy się odważyłem odstawić maszynę do pisania. Zasiąść do komputera i na bieżąco poprawki nanosić, przecież to jest cudowne, jaki to jest zysk czasu, jak połkniecie ów haczyk jak rybka. Zakochacie się w komputerze”.
Witam z przeogromną radością, to jest strzał w dziesiątkę. Wpisują się Państwo w ten piękny nurt aktywności intelektualnej ludzi starszych. Kiedy zasiadłem do komputera też miałem swoich dziesiąt lat, no nie siedemdziesiąt, ale już też byłem Panem w średnim wieku, czyli przemogłem się.”
Ja też odważyłam się. 
Dziś w moim życiu również są zmiany… na lepsze.