Piękna, nostalgiczna wystawa. Uśmiechnięte dzieci w objęciach uśmiechniętych, kochających rodziców. Wszystko czarno białe, lekko spłowiałe. Przebija ziarno jak na starych fotografiach i niesamowite światło bijące od rodzicielskiej miłości. Tylko, że tych uśmiechniętych, kochających rodziców już nie ma. Odeszli. Zginęli. Polegli. Umarli. Rodzice, którzy służyli innym. Strażacy, żołnierze, policjanci, ratownicy górscy.

 

Historie bohaterów, którzy stracili życie lub zostali poszkodowani na służbie można poznać oglądając wystawę Fundacji Dorastaj z Nami pt. „Dla Ciebie zginął żołnierz, strażak, policjant, a dla mnie tata” na Dworcu PKP Warszawa Centralna im. Stanisława Moniuszki. Wystawę można obejrzeć od 2 do 30 września br. Partnerem wystawy jest firma PZU i Fundacja Grupy PKP.

Dzieci, które zostały.

Dzieci, których rodzice zginęli bądź zostali poszkodowani na służbie próbują i muszą żyć dalej mimo braku rodzica. Zdają z klasy do klasy, zaliczają kolejne egzaminy, szukają pracy i pewnie niejeden raz myślą „co powiedziałby tata?”, „czy mama byłaby ze mnie dumna?”.

PIOTR MADEJ (21 lat)

 - Nie pamiętam tembru głosu Taty, ani czy nosił mnie „na barana”. Miałem niecałe dwa lata, gdy pojechał na poligon 33 Powidzkiej Bazy Lotnictwa Transportowego, wystartował samolot od ćwiczebnego lotu i … już nie wrócił do domu. Zostały mi po nim jego buty „trapery”, w wieku 12 lat stanąłem w nich na Giewoncie. Dorastałem w świecie, w którym zadania Taty wypełniała Mama. To z nią jeździłem na wycieczki i grałem w piłkę nożną, to ona się mną opiekowała - mówi Piotr.

Piotr ma obecnie (lat 21), jest z zawodu technikiem-awionikiem, robi też licencję pilota szybowcowego oraz kontynuuje studia na kierunku: finanse i rachunkowość  w języku angielskim na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego. 

- Nie podjąłbym tak ważnych decyzji bez Fundacji Dorastaj z Nami i jej Darczyńców. Wpieracie mnie od sześciu lat. To dzięki Wam psycholog pomógł mi uporać się ze stratą Taty i otrzymałem korepetycje z matematyki i języka angielskiego, aby dostać się na uczelnię - mówi Piotr.

JULIA DEPTUŁA (lat 11)

- Pamiętam Tatę. Czas jaki spędziliśmy razem był bardzo intensywny. Chodziliśmy na lody, do ZOO, do parku, nad jezioro,. Tata nawet próbował przekonać mnie i mamę, do wędkowania. Mamy mnóstwo wspólnych zdjęć w rodzinnym albumie. Tak jakby przeczuwał, że mamy mało czasu i będą potrzebne. Tata zginął na misji w Afganistanie, kiedy pod rosomakiem eksplodował ładunek wybuchowy. Czasem chcę sobie przypomnieć Jego głos i wtedy wracam do nagrań ze ślubu rodziców. Byli tacy szczęśliwi – mówi Julia Deptuła.

Julia ma teraz 11 lat, jest pogodną uczennicą podstawówki, bardzo lubi sport i prace plastyczne. Kocha taniec. Bardzo chciałaby zostać tancerką. Chętnie uczy się języka angielskiego. Fundacja wspiera ją w nauce, zapewniając korepetycje i dodatkowe zajęcia z językowe.

MONIKA (lat 18) I KRYSIA (lat 16) STRUJ

- Tata był zawsze uśmiechnięty, cierpliwy i kochający. Takim go pamiętamy. Obie z Krysią mamy po nim umiejętności wokalne i jako dziewczynki, uczęszczałyśmy chętnie do ogniska muzycznego. Tata był taki, że w mundurze czy bez nigdy nie odpuszczał przestępcom. Właśnie dlatego, choć był na urlopie, interweniował, gdy chuligani zaczęli demolować tramwaj. W trakcie tej szamotaniny został śmiertelnie zraniony nożem. Bardzo go nam brakuje- mówi Monika Struj.

Monika Struj, jest uczennicą Technikum Obsługi Turystycznej w Warszawie. Dzięki wsparciu fundacji uczy się języków obcych - angielskiego i niemieckiego oraz bierze udział w obozach językowych.

Krysia, jest uczennicą liceum. Podobnie jak siostra chętnie uczy się języków obcych i jeździ na obozy, aby doskonalić swoje umiejętności językowe, w czym aktywnie wspiera ją fundacja.

Pomoc musi nadejść szybko.

- Kiedy słyszymy, że zginął pracownik służby publicznej wiemy, że właśnie zawalił się czyjś świat. Musimy działać szybko i profesjonalnie, aby pomóc osieroconym dzieciom i ich bliskim, aby otoczeni opieką uporali się z traumą. Udzielamy pomocy psychologicznej i edukacyjnej, ale nade wszystko służymy cierpliwością i radą, okazujemy im serce, aby odzyskali spokój i wiarę w przyszłość. – powiedziała Magdalena Pawlak Prezes Fundacji Dorastaj z Nami.

- Wystawa pokazuje, że za każdym mundurem stoi człowiek, który jest nie tylko policjantem czy strażakiem ale także ojcem, dziadkiem, bratem czy mężem.  Jego strata dotyka całej rodziny, ale szczególnie cierpią dzieci. Zależy nam, by takich tragedii było jak najmniej. Dlatego od lat PZU dba o bezpieczeństwo funkcjonariuszy na służbie pomagając w zakupach sprzętu dla służb mundurowych – powiedział Marcin Eckert, Członek Zarządu Grupy PZU.

- Misją Fundacji Grupy PKP jest pomaganie najbardziej potrzebującym: rodzinom w trudnej sytuacji materialnej, osobom chorym, czy z niepełnosprawnością. Jako kolejarze doskonale wiemy, czym jest codzienna służba innym. Dlatego włączyliśmy się w organizację wystawy poświęconej tym, którzy na służbie zginęli i ich bliskim – powiedziała Katarzyna Kucharek, Prezes Zarządu Fundacji Grupy PKP.

Fundacja Dorastaj z Nami już od 10 lat wspiera dzieci i rodziny pracowników służb publicznych: strażaków, żołnierzy, policjantów, ratowników górskich, którzy zginęli, zmarli lub doznali uszczerbku na zdrowiu podczas służby. Od kwietnia 2020 Fundacja rozszerzyła swoją działalność i objęła opieką także pracowników ochrony zdrowia walczących z COVID-19.

Partnerami  wystawy są PZU i Fundacja Grupy PKP.

Uczestnicy briefingu wystawy Dla Ciebie zginął żołnierz, dla mnie tata. Fot. Łukasz Sawicki